Rowery są istotnym elementem życia Japończyków. Jeżdżą na nich wszyscy, i młodzi i starzy. W Japonii pełnią częściej funkcję transportową niż rekreacyjną. Pozwalają dostać się do najbliższej stacji, szkoły, podjechać na zakupy.
Jako turyści często nie bierzemy pod uwagę roweru, jako dostępnego dla nas na środka transportu – niesłusznie. Przemieszczanie się rowerem po Japonii jest niepowtarzalnym sposobem na zmianę perspektywy i daje poczucie wolności jak chyba żaden inny środek lokomocji.
Element codziennego życia
W Japonii rowery pełnią nieco inną funkcję niż w Polsce. Wiadomo, także u nas zdarzają się osoby, które dojeżdżają na rowerze do pracy, czy traktują go jako główny środek transportu, ale w dalszym ciągu większość z nas myśli o rowerach w kontekście sportowo-rekreacyjnym.
Japończycy zwykle korzystają z rowerów w sposób bardzo utylitarny. Cena mieszkań i domów rośnie wprost proporcjonalnie do odległości od stacji kolejowej. Im bliżej dworca, tym drożej. Sposobem na uniknięcie wysokiego czynszu jest codzienna przejażdżka na stację rowerem.
Rowery stanowią też alternatywę dla samochodu – dzieci dojeżdżają nimi do szkoły, dorośli na zakupy. Nie raz i nie dwa zobaczymy staruszkę z wypakowanym po brzegi koszykiem albo mamę z dwójką dzieci w fotelikach pędzącą na rowerze załatwić kolejną sprawę.
Stacje kolejowe, większe sklepy a nawet konbini wyposażone są w miejsca parkingowe dla rowerów. Największe z nich to ogromne hale wypełnione wielopiętrowymi stojakami. Co ciekawe, zobaczymy tam głównie rowery miejskie, przypominające popularne w latach 90tych „składaki”.
Ze względu na pagórkowate czy wręcz górskie ukształtowanie terenu w wielu częściach Japonii, rowery często wyposażone są w elektryczne wspomaganie. Jeśli na stromym podjeździe wyprzedzi Was pędząca pod górkę na rowerze staruszka, nie koniecznie oznacza to, że ma taką super kondycję.
Rowerem po Japonii
Przemieszczanie się rowerem po Japonii ma wiele plusów. Przede wszystkim, niczym rodowici mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni, możemy zaoszczędzić nieco na noclegach. Zamiast szukać lokum koło samej stacji, równie dobrze, możemy zarezerwować spanie trochę dalej, a trasę z i na stację pokonywać rowerem właśnie.
Zwiedzanie na rowerze pozwala dotrzeć w miejsca, w które inaczej nigdy byśmy nie trafili. Daje też szansę, aby spojrzeć na Japonię z nieco innej perspektywy. Z okna pociągu zobaczymy wiele ciekawych widoków, jednak to rower pozwoli nam zwiedzać we własnym tempie. Możemy zatrzymać się w dowolnym miejscu, zaglądnąć do mijanych sklepików, cieszyć „zwykłą” Japonią. Jadąc pociągiem przemieszczamy się z punktu A do B, rowerem odkrywamy także to, co znajduje się pomiędzy nimi.
Jak wypożyczyć rower?
Zwykle nie powinno to stanowić problemu. Przede wszystkim, warto poszukać miejsca noclegowego, które rowery ma w ofercie. Wiele hoteli i hosteli prowadzi wypożyczalnie. Także apartamenty, szczególnie te nastawione na wynajmem długo-terminowy, zapewniają jednoślady. Czasem można je wypożyczyć w cenie pokoju, niekiedy dodatkowo dopłacamy kilkaset yenów (kilka – kilkanaście złotych).
Alternatywą są wypożyczalnie rowerów, te zwykle znajdziemy w pobliżu atrakcji turystycznych lub stacji kolejowych. Rower zwykle trzeba oddać w miejscu wypożyczenia, więc możemy na nim zjeździć jedynie najbliższą okolicę. W przypadku turystycznych miejscowości, gdzie odwiedzić mamy kilka oddalonych od siebie punktów, może to być bardzo dobre rozwiązanie. Ceny za wypożyczenie roweru na jeden dzień bywają różne, ale oscylują w okolicy 1000 yenów (35 zł).
Wreszcie, w niektórych miastach dostępne są rowery miejskie. Dobrym przykładem jest Tokyo, które posiada bardzo wygodny system wypożyczalnie rowerów z elektrycznym wspomaganiem. Wystarczy rejestracja na stronie i podanie numeru karty kredytowej, żeby cieszyć się z możliwości wypożyczenia roweru na minuty.
Rowery miejskie mają tą przewagę nad innymi, że nie trzeba odwozić ich do punktu startowego. Wystarczy oddać na dowolnej stacji. W przypadku rowerów w Tokyo trzeba jedynie wziąć po uwagę, że stacje umiejscowione są głównie w centrum miasta.
O czym musisz pamiętać?
Japońskie miasta są niezwykle przyjazne rowerom, Tokyo znalazło się nawet w pierwszej dziesiątce najbardziej przyjaznych dla rowerzystów miast na świecie. Kierowcy są wyjątkowo ostrożni, zdają sobie sprawę z obecności rowerzystów i mają dla nich pewną dozę pobłażania. Wynika to być może z faktu, że zwykle bardzo praworządni Japończycy, na rowerach jeżdżą dość chaotycznie. Nierzadko możemy zauważyć rower na trzy pasmowej jezdni i to jadący pod prąd. Widuje się też ludzi z parasolami lub rozmawiających przez komórki.
Pamiętajmy jednak, że jako obcokrajowcy zwracamy na siebie większą uwagę i co za tym idzie, powinniśmy przestrzegać wszystkich przepisów ruchu drogowego, nawet jeśli nie robią tego sami Japończycy.
Przepisy ruchu drogowego
Podróżując rowerem po Japonii musimy pamiętać o najważniejszym. W Japonii panuje ruch lewostronny. O ile dla pieszych różnica jest niewielka (no może poza tym, że rozglądamy się w prawo-lewo-prawo, a nie odwrotnie), to rowerzysta musi brać to pod uwagę i potrafić się przestawić.
Generalnie rowery powinny przemieszczać się po jezdniach, o ile na chodniku nie wyznaczono ścieżki rowerowej albo znaki nie wskazują inaczej. Jeśli po chodniku przemieszczają się i rowery i piesi, to należy zwolnić i zachować ostrożność.
Dość częstym widokiem są drogi jednokierunkowe dla samochodów, ale dwukierunkowe dla rowerów. W takim przypadku zobaczymy znak zakazu wjazdu, pod którym na małej tabliczce znajdzie się rysunek roweru i mały dopisek „自転車を除く” (jitensha wo nozoku) czyli „nie dotyczy rowerów”.
W nocy należy mieć włączone oświetlenie. Zabrania się jazdy po alkoholu, w kilka osób na jednym rowerze czy oraz obok siebie. Nie wolno rozmawiać przez telefon ani słuchać muzyki. Dzieci poniżej 13 roku życia jeżdżą w kasku.
Warto także wiedzieć, że policja zatrzymuje czasem rowerzystów, aby upewnić się, że rower którym jadą nie jest kradziony. Na szczęście wszystkie rowery w Japonii są zarejestrowane, więc łatwo ustalić właściciela. Pamiętaj, żeby zawsze mieć przy sobie paszport oraz kontakt do wypożyczającego, jeśli jedziesz na cudzym rowerze.
Parkowanie roweru
Przede wszystkim, pozostawiając rower bez opieki, należy go zapiąć. Japońskie rowery mają zwykle wbudowaną blokadę na kluczyk, nie ma więc potrzeby wożenia ze sobą dodatkowo linek albo innych zabezpieczeń. Zapinanie rowerów jest o tyle istotne, że w bezpiecznej zwykle Japonii, rowery (i parasolki) lubią znikać. Ot, specyfika kraju.
Dobrze też wiedzieć, że japońskie prawo wymaga parkowania rowerów na specjalnie oznaczonych parkingach. Część z nich jest darmowa, za inne trzeba zapłacić, zwykle kilkaset yenów za dzień. Parkingi znajdziemy przy dworcach, sklepach i niektórych atrakcjach turystycznych.
Zabronione jest “porzucanie” rowerów w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Niestety, parkingów jest mało i nie zawsze będziemy w stanie znaleźć jakiś w najbliższej okolicy. W takim przypadku pozostanie nam zostawić rower “gdziekolwiek”. Musimy mieć jednak świadomość, że miasta starają się walczyć ze źle zaparkowanymi jednośladami, których liczba jest ogromna. W niektórych miejscowościach rower, który stoi źle zaparkowany, zostaje oznaczony przed służby porządkowe. Jest to forma ostrzeżenia. Jeśli nie zabierzemy roweru, to zostanie przewieziony na specjalny parking, z którego trzeba będzie go wykupić. Inne miasta organizują “sprzątanie” ulic z rowerów od czasu do czasu i jeśli akurat masz pecha, możesz na nie trafić.
Dodatkowo, trzeba pamiętać, że możliwość zabrania roweru ze sobą do pociągu jest mocno ograniczona. Zdarzają się pociągi przeznaczone dla cyklistów, ale w większości składów nie ma przestrzeni na rowery. W takim przypadku, musimy najpierw odczepić koła i zapakować rower do specjalnej torby. Tak spakowany rower można przewozić jak każdy inny bagaż. Zwykle nie ma jednak możliwości wprowadzenia do pociągu niezapakowanego roweru. Oznacza to, że plany zakładające “w jedną stronę na rowerze, a w drugą pociągiem” wymagają dodatkowych przygotowań. Warto też pamiętać, że kolej może odmówić przewiezienia nas z rowerem, zwłaszcza w godzinach szczytu.
Ubezpieczenie
Wyjeżdżając za granicę, zawsze warto się ubezpieczyć. Jeśli w Japonii planujemy jeździć rowerem, to poza ubezpieczeniem zdrowotnym, warto wykupić sobie osobiste ubezpieczenie OC, które w razie wypadku pokryje ewentualne szkody.
Część wypożyczalni rowerów pozwala na dodatkowe ubezpieczenie się od zniszczenia roweru czy kary za złe zaparkowanie. Zwykle koszt takiego ubezpieczenia to kilkaset yenów (kilka-kilkanaście złotych).
Japonia na rowerze
Japonia jest zdecydowanie krainą rowerów i warto z tego skorzystać podczas naszych podróży. W pogoni za maksymalnym wykorzystaniem czasu, zobaczeniem jak największej ilości zabytków i atrakcji, często pędzimy z miejsca na miejsce, przeskakujemy z pociągu do pociągu. Dobrze zatrzymać się na chwilę i poświęcić dzień lub dwa naszej wyprawy na rowerową włóczęgę. Być może dostrzeżemy Japonię z innego punktu widzenia, taką jaką na co dzień widzą Japończycy.
3 thoughts on “Rower – być może najlepszy sposób by zwiedzać Japonię”
Ale bzdury! Osobiście jeździlam po Japonii rowerem, przywiezionym zresztą z Polski (duży rower szosowy) i parę razy jechalam pociągiem, w tym 2 razy Shinkansenem… Nie było to łatwe, ale przepisy zezwalają na rower w pociągu 😉
Dziękujemy za komentarz. 🙂 Zgadza się, rowery można przewozić pociągami, o ile są rozłożone i zapakowane do specjalnej torby (dobrze opisuje to np. ta ulotka JR ). Uzupełniliśmy post o tę informację. Zwykle nie ma jednak możliwości wejścia z rowerem „z biegu”, tak jak robimy to czasem w Polsce w komunikacji miejskiej. Tu przykład plakatu zwracającego uwagę na problem rowerów w pociągach news z Asahi.com.
No a ja mam takie pytanie.
Jestem niepełnosprawny, niskiego wzrostu i rower to mój środek transportu często zaraz po komunikacji miejskiej i często wsiadam do niej z rowerem. Niestety mojego roweru nie da się złożyć i spakować do torby. Po prostu konstrukcja na to zbytnio nie pozwala.
I co mam w takim wypadku zrobić ?