Jak nie zmarznąć w Japonii?

Zima

Jaki klimat ma Japonia? Podobny do polskiego? Zimniejszy? Cieplejszy? To oczywiście zależy od tego, o której części mowa. Japonia, jako kraj rozciągnięty południkowo, ma do zaoferowania wiele różnych stref klimatycznych. Na północy latem chłodne a zimą lodowate i zaśnieżone Hokkaido. Na południu prawie tropikalna Okinawa, gdzie nawet w grudniu temperatura oscyluje około 20 stopni Celsjusza. Środkową część Japonii, a więc wyspy Honshu i Shikoku, charakteryzuje klimat zbliżony do polskiego, ale cieplejszy. Dla przykładu, średnia roczna temperatura w Tokyo wynosi 15.6 stopnia, podczas gdy w Warszawie jedynie 7.7 stopnia Celsjusza. Czy to znaczy, że w Japonii jest zawsze ciepło i przyjemnie? Nic bardziej mylnego! Wysoka wilgotność powietrza powoduje, że zimno jest bardziej przenikliwe, a temperatura odczuwalna niższa niż przy tej samej temperaturze w Polsce. Można naprawdę solidnie zmarznąć! Na szczęście są na to sposoby.

Zima na górze Koya
Zima na górze Koya

 

Kwestia ogrzewania

Klimatyzacja
Klimatyzacja może też ogrzewać 🙂

Przede wszystkim warto widzieć, że japońskie domy nie mają ogrzewania. Mam przez to na myśli, że w większości regionów Japonii, nie licząc Hokkaido, w domach nie ma ani centralnego ogrzewania, ogrzewania podłogowego, ani żadnej innej instalacji służącej do utrzymywania rozsądnej temperatury. Do tego, większość japońskich domów zaprojektowana jest tak, aby zapewnić jak najlepszą wentylację.  Ma to dużo sensu latem, które potrafi być naprawdę upalne, ale daje się we znaki zimą, kiedy z każdej szpary dmucha lodowate powietrze.

W japońskich domach jest zwyczajnie bardzo zimno. Często niewiele cieplej niż na zewnątrz. Jednym z typowych rozwiązań tego problemu jest korzystanie z grzejników lub docieplanie pomieszczeń przy użyciu klimatyzacji. Prawie każde japońskie mieszkanie wyposażone jest w klimatyzator, który w zimie można przestawić na grzanie zamiast chłodzenia. Jak łatwo się domyślić, koszty ogrzewania mieszkań czy domów prądem elektrycznym bywają pokaźne. Z tej przyczyny wielu Japończyków decyduje się na ogrzewanie tylko jednego pomieszczenia –  tego w którym spędzają najwięcej czasu. Wiąże się to niestety z solidnym szokiem termicznym, kiedy z nagrzanego salonu przejść chcemy do lodowatej kuchni lub łazienki.

Pamiętam, że w akademiku, w którym mieszkałam, ogrzewanie (przy użyciu klimatyzacji) dostępne było jedynie między 6:00 rano a 22:00. W nocy ogrzewania nie było – pozostawało albo iść spać, albo uczyć się w kurtce i rękawiczkach.

Kotatsu i inne grzejniki

Klasycznym sposobem na ogrzanie się w chłodne zimowe popołudnia jest kotatsu. To rodzaj niskiego stolika otoczonego kocem tak, aby sięgał od blatu po podłogę. Pod stolikiem znajduje się grzejnik, zwykle elektryczny. Wokół stołu siedzi się na podłodze, z nogami pod kocem. I tak przeczekuje do wiosny…

Kotatsu jest bez wątpienia bardzo japońskim wynalazkiem i każdy, kto trafi do Japonii zimą, na pewno go doceni. Przyjemne ciepło, jakie daje, zachęca do leniwego spędzania czasu. Głównym minusem kotatsu jest to, że właściwie grzeje tylko nogi. Górna część ciała cały czas wystawiona jest na zimne powietrze, a nieszczęśnik, który zaśnie w kotatsu, ma duże szanse obudzić się z przeziębieniem.

W hotelach/hostelach i mieszkaniach do wynajęcia, najbardziej klasycznym sposobem na dogrzanie mieszkania, jest wspomniana klimatyzacja. Najważniejsze, to włączyć ją w trybie ogrzewania „暖房”. Dobrze jest także ustawić kierunek wydmuchu tak, aby ciepłe powietrze leciało w dół a nie uciekało do góry.

Możemy się także natknąć na wszelkiego rodzaju przenośne grzejniki – halogenowe, ceramiczne, elektryczne czy nawet na naftę.

kairo
Ogrzewacz (Kairo)

Kairo i gorące napoje

Rozpakowane kairo
Rozpakowane kairo

Zima w Japonii potrafi być naprawdę urokliwa. Wystarczy wyobrazić sobie świątynie pod śniegiem lub jak przyjemnie jest zanurzyć się w gorących źródłach. Zwiedzanie w tym okresie bywa jednak trudnym przeżyciem, szczególnie w styczniu i lutym, kiedy temperatura spada w okolice zera.

Rozwiązaniem Japończyków na niskie temperatury podczas długich spacerów są kairo czyli przenośne ogrzewcze. Zasada działania kairo jest bardzo prosta – kupuje się je w sklepie (znajdziemy je na przykład w każdym konbini), rozpakowuje a następnie pociera/potrząsa. W ciągu kilku chwil temperatura ogrzewacza wzrasta i jest gotowy do użycia. Kairo potrafią utrzymać temperaturę nawet przez kilka-kilanaście godzin. Część z nich wyposażona jest w klej, który pozwala przykleić je do ubrania, inne nosi się po prostu w kieszeni. Dostępne są także wersje, które można włożyć do butów. Należy jedynie pamiętać, by nie przyklejać kairo bezpośrednio do skóry – może to spowodować lekkie oparzenia lub reakcje alergiczne. Zużyte kairo wyrzuca się i zastępuje nowym. Ogrzewacze najbardziej opłaca się kupować w dużych zestawach – za kilkanaście a nawet kilkadziesiąt sztuk zapłacimy około 1000 yenów (30 zł).

Hotto yuzu
Yuzu – smak Japonii zimą

Japończyków, podczas zimowych spacerów, rozgrzewają też gorące napoje. Znajdziemy je na każdym kroku dzięki wszechobecnym automatom. Już w okolicy listopada w części maszyn zauważymy puszki i butelki oznaczone na czerwono. To napoje podgrzane, które maszyna utrzymuje w przyjemnie wysokiej temperaturze. Do wyboru mamy klasycznie – kawy, zieloną i czarną herbatę ale też napoje jak „hotto remon” czyli napój miodowo-cytrynowy czy „hotto yuzu” – napój o smaku azjatyckiego cytrusa. Niepowtarzalne smaki japońskiej zimy.

Ciepłe skarpetki

Podczas zimowych wędrówek trudno przecenić znaczenie odpowiedniego ubrania. Jadąc zimą do Japonii warto zaopatrzyć się w porządną kurtkę, czapkę i rękawiczki. Oraz dużo ciepłych skarpetek. Czemu akurat skarpetek? Wiele zabytków, świątyń i klasycznych restauracji, wymaga zdjęcia butów przed wejściem. W połączeniu ze wspomnianym brakiem ogrzewania, a co za tym idzie lodowatymi podłogami, chodzenie w cienkich skarpetkach potrafi być bardzo nieprzyjemne.

Jak się ubrać? Wszystko zależy oczywiście od tego, jak bardzo marzniesz. Jeśli należysz do osób, którym jest raczej chłodniej niż cieplej, radzę sprawdzić temperaturę na zewnątrz a następnie ubrać się tak, jakby była o jakieś 5 stopni niższa. Czyli przy 5 stopniach ubieram się na „polskie zero”, przy zerze na „polskie minus 5”. Pozwoli to uniknąć nieprzyjemnego szoku – na termometrze niby tylko 0, a zimno, że aż strach. Dobrym pomysłem jest też ubieranie się na „cebulę”, a więc kilka założenie na siebie kilku warstw.

Zima w Japonii

Japonia jest piękna o każdej porze roku – zawsze ma wiele do zaoferowania, także zimą. Gorące źródła, śnieżne festiwale, sporty zimowe. Niestety, zima w Japonii ma też sporo minusów, odczuwalnych nawet dla Polaków, przyzwyczajonych w końcu do mrozu i śniegu. Brak ogrzewania w pomieszczeniach potrafić być szokujący dla niejednego Europejczyka.

Wysoka wilgotność powietrza powoduje, że chociaż temperatury w centralnej części Japonii wydają się dość wysokie, a śnieg pada rzadko, to zimno odczuwa się bardzo dotkliwie. Warto brać to pod uwagę planując zimowy wyjazd do Japonii i odpowiednio się przygotować. Dzięki temu, w komfortowy sposób, będziemy mogli poznawać zimową Japonię.


3 thoughts on “Jak nie zmarznąć w Japonii?

  1. Nie dla mnie to zimno w domach.
    Brrrr
    Nie chciałam wierzyć w brak systemów grzewczych w tak rozwiniętym kraju podczas lektury moim dzieciom książki Dzieci z Hamamatsu. Ale tu się to potwierdziło. Nie nie nie….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *