Bez konbini ani rusz – japońskie sklepy 24/7

Family Mart

Środek nocy a Ty jesteś głodny? Zapomniałeś kupić pastę do zębów? Potrzebujesz koszuli na przebranie? A może szukasz ksero lub bankomatu? Nie ma problemu, otwarte 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu konbini znajdziesz na każdym rogu.

Czym są konbini?

Słowo konbini (zapisywane także jako conbini) pochodzi od angielskiego „convenience store”. Konbini to sklepy przypominające nieco polskie Żabki lub Fresh Markety, ale przewyższające je pod każdym względem.

Konbini jest w Japonii bardzo, bardzo dużo. Gdzie byśmy się nie znaleźli (może z wyjątkiem gór i lasów), tam na pewno znajdziemy konbini. Zwykle wystarczy iść przez kilka minut w losowym kierunku, żeby na jakieś trafić. Konbini są wszędzie i są otwarte 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Także w święta.

Półka z onigiri w konbini

Posiłki z konbini

Sklepy konbini są przede wszystkim doskonałym źródłem szybkiego i smacznego jedzenia. Rano możemy wpaść do konbini na śniadanie – kawę oraz onigiri (kulki ryżowe), kanapki lub drożdżówki. W południe zjemy lunch w stylu japońskim lub zachodnim – bento, ramen, spaggetti czy sałatki. Wieczorem zaopatrzymy się w alkohol i przekąski. Albo, jeśli akurat mamy jet-laga i taką ochotę, możemy napić się alkoholu na śniadanie i zjeść drożdżówki na kolację. Czemu nie.

Zdrowe jedzenie konbini
Zdrowo też się da 🙂

Dostawy jedzenia przyjeżdżają codziennie, czasem nawet kilkukrotnie. Zakupić możemy dania gotowe do podgrzania w mikrofali, jednak nie należy ich mylić z mrożonkami czy instantami. Posiłki z konbini są zawsze świeże, smaczne i przede wszystkim bardzo tanie. Obiad lub kolację kupimy zwykle za 500 do 1000 yenów. Do każdego zakupionego dania dostaniemy wilgotną chusteczkę do przetarcia rąk oraz jednorazowe pałeczki lub sztućce. Możliwe jest podgrzanie jedzenia w sklepie – zrobi to dla nas kasjer albo obsłużymy się sami korzystając z dostępnych w sklepie mikrofalówek.

Poza daniami gotowymi, w konbini kupimy też przekąski, owoce, warzywa i słodycze. Przy kasach znajdziemy leżące w podgrzewanych gablotach dania typu fast food – kiełbaski, kurczaka w panierce, nikuman i anman  (bułki z mięsem lub słodkim nadzieniem z czerwonej fasoli, przypominające nieco parowańce). W zimie przy kasie sprzedawany jest także oden, rozgrzewający japoński wywar z warzywami, jajkiem, tofu i innymi dodatkami.

W konbini kupimy wszelakiego rodzaju napoje, alkoholowe i bezalkoholowe. Jak zwykle w Japonii, możemy wybrać między napojami schłodzonymi (oznaczonymi na niebiesko), lub podgrzanymi (na czerwono).

Warto jednak pamiętać, że o ile jedzenie z konbini, w porównaniu do posiłku w restauracji, jest  stosunkowo niedrogie, to zazwyczaj kosztuje więcej niż to samo jedzenie w zwykłych supermarketach, klasycznych sklepach spożywczych czy sklepach „wszystko za 100 yenów”. Tak jak w przypadku polskich Żabek, są to sklepy idealne na szybkie zakupy „w biegu”, ale żadna szanująca się japońska pani domu nie będzie tam zaopatrywała rodziny.

A może kiełbaskę?
A może kiełbaskę lub kurczaczka?

 

Wszystkie role konbini

Parasol w konbini
Parasol w konbini

Naturalnie, nie samym jedzeniem żyje człowiek. Konbini zadba także o nasze inne potrzeby. Większość sklepów ma kilka półek przeznaczonych na kosmetyki, leki i inne artykuły pierwszej potrzeby jak baterie czy parasole. Jest to niezwykle wygodne, szczególnie w podróży. Turysta nie musi się już martwić, że zapomni szczoteczki do zębów albo leków przeciwbólowych. Co więcej, w convenience stores da się także kupić ubrania – większość sklepów posiada w swoim asortymencie jedynie podstawowy zestaw, przygotowany z myślą o japońskim biznesmenie w podróży służbowej – znajdziemy więc bieliznę, skarpetki, białe koszule a w zimie – czapki i rękawiczki.

Konbini świadczy także rozmaite usługi, można w nich coś skserować, wydrukować, zapłacić rachunki czy wyjąć pieniądze z bankomatu. Służą jako punkty odbioru paczek, w znajdujących się na ich terenie automatach kupimy bilety na koncerty, wystawy i inne imprezy.

Japońskie convenience stores mają także dział z gazetami, mangami, a czasem także książkami. Co ciekawe, obok czasopism dla dzieci, podróżniczych i o gotowaniu, znajdziemy też erotykę. Tak przynajmniej było do niedawna, z okazji zbliżającej się olimpiady w Tokyo, główne sieci zdecydowały się ograniczyć, a z czasem całkowicie zrezygnować ze sprzedaży pornografii.

Niektóre, większe sklepy, mają także strefę wypoczynkową – stoliki i krzesła przy których można usiąść i zjeść zakupione produkty.

W konbini zapłacimy gotówką, kartą kredytową a także kartami IC, używanymi w Japonii głównie jako metoda płatności za przejazdy pociągami i autobusami.

Konbini 7eleven
Konbini 7eleven

Najbardziej znane sieci i ich odmiany

Może zabrzmi to zabawnie, ale każda osoba, która pomieszkała chociaż chwilę w Japonii, potrafi odpowiedzieć na pytanie: „jakie jest Twoje ulubione konbini”.  Jest to zjawisko o tyle ciekawe, że chociaż istnieje kilka ogólno-japońskich, popularnych sieci oraz wiele lokalnych marek, to nie różnią się one od siebie aż tak bardzo. Najbardziej znane konbini  – FamilyMart, 7-eleven i Lawson – mają zbliżoną ofertę i trudno jednoznacznie wskazać faworyta. Diabeł jednak tkwi w szczegółach – czasem jest to ulubiony smak onigiri, czasem możliwość kupna biletu albo aromat kawy. Warto wiedzieć, że spośród „wielkiej trójcy” jedynie 7-eleven pozwala na wypłatę pieniędzy z bankomatu zagraniczną kartą. To z punktu widzenia turysty może przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść (płacić zagraniczną kartą można swobodnie w całej Japonii, ale wypłacić z niej gotówkę zwykle jedynie w banku pocztowym (Yuucho) lub właśnie w sklepach sieci 7-eleven).

Natural Lawson
Natural Lawson

Poza „klasycznymi” konbini trafimy też na odmiany specjalne. Lawson wprowadził na rynek markę „Natural Lawson”, która ma promować zdrowy tryb życia i dostarczać niskokaloryczną żywność wiecznie zajętym pracownikom korporacji. Lawson Store 100 to dla odmiany tania wersja tego samego sklepu, w którym przeważająca liczba artykułów kosztuje 100 yenów plus podatek.

Poza „wielką trójcą”, od czasu do czasu trafimy na mniej znane marki – Daily Yamazaki, Sunkus czy Ministop. Niektóre z nich spotkamy w całej Japonii, na inne trafimy tylko w konkretnych regionach kraju.

Konbini w erze zmian

Od jakiegoś czasu konbini znajdują się w centrum dyskusji społecznej. Ma to związek z kilkoma następującymi w Japonii zmianami.

Dania gotowe – zjemy na miejscu lub na wynos

Jedną z głównych funkcji konbini jest sprzedaż gotowego jedzenia, które można podgrzać i zjeść na miejscu. Tu jednak zaczynają się schody – od października 2019 roku zmieniają się stawki podatku konsumpcyjnego, czyli japońskiego VATu. I tak, jedzenie spożywane w lokalach, będzie obłożone VATem 10%, podczas gdy jedzenie zakupione „na wynos” 8%. Pojawiło się naturalne pytanie – jak egzekwować w konbini, czy osoba kupująca jedzenie faktycznie wyniesie je ze sklepu? Jak kontrolować czy posiłek spożywany „na miejscu” został opłacony z właściwym podatkiem? Pierwszym rozwiązaniem, na jaki wpadli praworządni Japończycy, był całkowity zakaz jedzenia wewnątrz sklepów. Szczęśliwie wygląda na to, że sprawę uda się załatwić prościej. Domyślnym podatkiem będzie 8%, chyba, że klient zadeklaruje przy kasie, że je na miejscu. Jak będzie faktycznie, dowiemy się niebawem.

Innym gorącym tematem związanym ze sklepami konbini jest ich 24godzinność. Wraz z starzeniem się japońskiego społeczeństwa oraz spadkiem bezrobocia, właścicielom konbini coraz trudniej jest znaleźć osoby chętne do pracy na nocnych zmianach. Praca w convenience stores zawsze była zajęciem dorywczym, głównie dla uczniów i studentów. Obecnie zatrudniają się tam przeważnie pracownicy z zagranicy, a konkretnie innych państw azjatyckich. Zarówno wynagrodzenie jak i prestiż takiej pracy nie są zbyt wysokie, trudno więc utrzymać pracownika.

Konbini działają na zasadzie franczyzy. Umowa, którą podpisują właściciele, zawiera zapis mówiący, że sklep musi być otwarty 24 godziny na dobę. W efekcie, jeśli właściciel nie może znaleźć pracownika, to sam musi stanąć za ladą. Jeśli sytuacja powtarza się i ciągnie miesiącami, to bez wątpienia staje się bardzo uciążliwa, szczególnie dla posiadaczy kilku placówek. W związku z tym coraz częściej mówi się o umożliwieniu zamykania konbini w godzinach późno-nocnych.

Bez konbini ani rusz

Każdy obcokrajowiec przybywający do Japonii szybko odkryje, jak cudownym wynalazkiem są konbini. Dzięki nim nie musisz robić zapasów na drogę, w każdej chwili kupisz onigiri, kanapki i przekąski. Nie będziesz się już martwić, że czegoś zapomnisz. Wszystko co nieodzowne kupisz tanio w dowolnym convenience store. Jeśli w środku nocy dopadnie Cię głód – drzwi sklepu stoją przed Tobą otworem –  wystarczy szybka wycieczka do konbini. Pamiętaj tylko – nie przyzwyczajaj się za bardzo! Powrót do kraju może być bolesny…


One thought on “Bez konbini ani rusz – japońskie sklepy 24/7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *