Japońskie lato – z nieba leje się żar, jest równocześnie gorąco jak w piekarniku i wilgotno jak w saunie. Temperatura dochodzi do 35-40 stopni, ale przy dużej wilgotności wydaje się, że jest jeszcze cieplej. Latem 2023 zanotowano największe upały w Japonii w historii pomiarów i nie zapowiada się, by trend miał się odwrócić. Powoduje to, że mimo rozmaitych letnich atrakcji jak matsuri czy pokazy fajerwerków, odwiedzanie Japonii latem nie jest optymalne. Do Kraju Kwitnącej Wiśni zdecydowanie lepiej wybrać się jesienią lub wiosną, które są okresami kiedy najlepiej pojechać do Japonii. Co jednak, jeśli z różnych przyczyn nie mamy wyjścia i w Japonii znaleźliśmy się w samym środku skwierczącego lata? Pozostaje wykorzystać metody, które stosują sami Japończycy aby przetrwać upały w Japonii.
Przewiewny ubiór i parasol
Wydaje się, że sprawa jest prosta, w końcu wszyscy mamy swoje ulubione letnie stylizacje. Dobrze jednak pamiętać, że nie zawsze mniejsza ilość warstw i więcej odsłoniętej skóry, dadzą nam poczucie chłodu. Wprost przeciwnie, bezpośredni kontakt z promieniami słońca może okazać się na dłuższą metę bardzo nieprzyjemny, szczególnie w ferworze zwiedzania.
Co więc zakładać? Najlepiej spójrzmy na to, co noszą latem sami Japończycy. Ubrania są zwykle zwiewne, lekkie, nierzadko z długimi rękawami. Nosi się przewiewne materiały jak len czy bawełna, jasne kolory i nieprzylegające ubrania, które pozwalają na dobrą cyrkulację powietrza. Co ciekawe, kochający klasyczny ubiór i garnitury Japończycy, także w oficjalnych sytuacjach biznesowych pozwalają sobie latem na pewne rozluźnienie. “Cool biznes”, bo tak się to zjawisko nazywa, pozwala pracownikom biurowym na rezygnację z marynarki, krawata czy nawet założenie koszulki z krótkimi rękawkami.
Typowym letnim akcesorium są parasolki noszone w słoneczne dni – “higasa” (“parasole słoneczne”). Ich zadaniem jest chronić przed słońcem i promieniowaniem UV. Świadomość społeczna związana z niekorzystnym wpływem promieniowania UV na skórę jest w Japonii duża. Latem z higasa korzystają zarówno kobiety jak i mężczyźni. Popularnym akcesorium na upały w Japonii są też kapelusze, często z dodatkowymi woalkami czy daszkami.
Krem z filtrem i kosmetyki na lato
W Japonii, jak w wielu innych azjatyckich krajach, jasna skóra jest uważana za piękną. Japonki unikają opalania się i dużo energii wkładają w to, by ich skóra nie nabrała odcieni brązu. Krem z filtrem jest w czasie japońskiego lata artykułem pierwszej potrzeby, kupimy go nie tylko w drogeriach ale też w każdym konbini. Jeśli przyjrzycie się oferowanym produktom, to szybko zauważycie, że są to prawie zawsze kremy z wysokimi filtrami, głównie 50. Słabsze w zasadzie trudno znaleźć.
Nawet jeśli należycie do osób, które krem z filtrem stosują wyłącznie na plaży, to podróżując po Japonii naprawdę warto się smarować. Chwila nieuwagi może doprowadzić do oparzeń słonecznych, które skutecznie zatrują nam resztę pobytu. Co ciekawe, japońskie kosmetyki z filtrem mają zwykle przyjemną, lekką konsystencję i są zdecydowanie przyjemniejsze w nakładaniu niż ich niektóre polskie odpowiedniki.
Mocne filtry mają też w Japonii zwykle kosmetyki do makijażu, co więcej, wydają się być lepiej dostosowane do panujących latem warunków pogodowych. Ja, po kilku pierwszych dniach lata, porzuciłam przywieziony z Polski makijaż, który w japońskich warunkach spływał ze mnie po 15 minutach i przerzuciłam się całkowicie na lekkie letnie kosmetyki firm japońskich. Jeśli zobaczycie w środku skwierczącego upału Japonkę o idealnie matowym makijażu, to może to jej urok, ale prawie na pewno miejscowe kosmetyki, które po prostu zaprojektowane są tak, aby wyglądać perfekcyjnie.
Gadżety chłodzące
Dobry ubiór i krem z filtrem to podstawa, jednak czym byłoby japońskie lato bez chłodzących gadżetów? W wielu japońskich sklepach znajdziemy półki z produktami, które mają pomóc zachować poczucie chłodu nawet w ekstremalnie wysokich temperaturach. Hitem są kieszonkowe wiatraczki na baterie, którymi można chłodzić twarz idąc po ulicy. Niektóre, poza podmuchem ziemnego powietrza, produkują dodatkowo chłodzącą mgiełkę. Wiatraczki, wbudowane w stroje służbowe lub kurtki, ma też wielu Japończyków wykonujących prace fizyczne lub spędzających dużo czasu na zewnątrz.
Przyjemny efekt chłodzący uzyskamy też kupując schładzacze do stosowania na szyję – nekku kuuraa. Mogą to być półokręgi z tworzywa sztucznego, które przed założeniem chłodzi się w lodówce, albo niewielkie urządzenia na baterię. Niezależnie od typu, nosi się je na szyi, w okolicach kołnierza, a one schładzając kark poprawiają samopoczucie i zapobiegają przegrzaniu. Podobno, ze względu na obecność w szyi dwóch głównych żył rozprowadzających krew po całym organizmie, dzięki chłodzeniu karku, możemy poczuć przyjemny chłód w całym ciele.
Innym produktem, który przynosi ulgę w upały w Japonii, są chusteczki chłodzące, które można położyć na czole, karku czy dekolcie. Jest to swego rodzaju odwrotność ogrzewacza kairo – nasączony substancjami wywołującymi poczucie chłodu ręczniczek powinien schładzać nas przez kilka godzin, pozwala też zetrzeć pot z rozgrzanego czoła. Podobną funkcję pełnią chłodzące spreje, na bazie mentolu, które, użyte na ubranie, dają poczucie chłodu i działają antybakteryjnie.
Uzupełnianie płynów i mikroelementów
O czym jeszcze nie można zapomnieć podczas upałów? Naturalnie o właściwym nawodnieniu. To zwykle nie stanowi problemu, w końcu maszyny z napojami znajdują się w Japonii w zasadzie na każdym kroku. Znajdziemy je nie tylko na ulicach miast, ale też w parkach czy na górskich szlakach. Jidouhanbaiki, bo tak nazywają się po japońsku, są wszędzie. No, chyba, że naprawdę chce Wam się pić.. wtedy zapadają się pod ziemie i nigdzie ich nie ma… 😉
W każdym razie, aby dobrze się nawodnić i uzupełnić utracone z potem mikroelementy, należy dużo pić. Dobrym rozwiązaniem są napoje izotoniczne, które zapewniają nie tylko nawodnienie, ale też pomagają uzupełnić mikroelementy. Do najbardziej znanych w Japonii należą pocari sweat i aquarius. Kupimy je prawie wszędzie, zarówno w maszynach jak i w każdym konbini. Jeśli nie przepadacie za izotonikami, to oczywiście, zwykła woda mineralna też jest dobrym rozwiązaniem.
Dodatkowo, w każdym konbini znajdziecie suplementy diety w postaci proszków, napojów albo żelek zawierających witaminy i minerały.
Sposoby tradycyjne
Na koniec kilka sposobów, które Japończycy stosowali od wieków, by poczuć się nieco chłodniej podczas fali upałów. Należą do nich na przykład polewanie ulicy przed domem wodą, aby uniknąć nadmiaru pyłu w powietrzu oraz obniżyć temperaturę. Tradycyjne japońskie domy są przewiewne i zbudowane tak, aby pozostać chłodne latem. Okna zasłania się roletami z bambusa, które przepuszczają letnią bryzę, blokując jednocześnie światło słoneczne. Na werandach lub oknach wiesza się furin, czyli niewielkie dzwoneczki, które poruszane wiatrem delikatnie dzwonią. Dźwięk ten ma wywoływać poczucie ochłody.
Tradycyjnie popularne i używane do dziś, są wszelakiej maści wachlarze. Uchiwa to płaskie, okrągłe wachlarze z papieru lub materiału natomiast sensu, składane wachlarze o tradycyjnym wyglądzie. Pasują idealnie do letnich kimon – yukata – które Japończycy zakładają z okazji festiwali matsuri.
Poczucie chłodu mogą wywoływać też niektóre potrawy. Popularne jest jedzenie makaronów jak ramen czy soba w wersji schłodzonej. Do najsłynniejszych należy jednak somen, cienki makaron podawany latem na zimno, czasem prosto z wody. Najpopularniejszym owocem na upały jest natomiast arbuz, który dzieci rozbijają, niczym hiszpańską piniatę, w ramach klasycznej zabawy plażowej. Popularny jest także.. schłodzony ogórek na patyku! Ulubioną przekąską letnią jest jednak bezkonkurencyjne kakigori, czyli kruszony lód polany słodkim, owocowym syropem.
Wreszcie, to właśnie latem, opowiada się historie o duchach, które mają wywołać chłodny dreszczyk emocji – kaidan.
Japonia walczy z upałem
Lata w Japonii stają się coraz trudniejsze do zniesienia. W tym roku ma być podobnie, prognozy pogody sugerują, że temperatury będą równie wysokie jak w bijącym rekordy 2023. Władze próbują walczyć z problemem poprzez chłodzenie ulic kurtynami wodnymi, przypominanie o uzupełnianiu płynów w telewizji i przez megafony na ulicach, oraz proszenie grup ryzyka jak ludzie starsi o pozostanie w domach. Jest to jednak walka nierówna, dla starzejącej się populacji Japonii upały są prawdziwym zagrożeniem, a liczba osób, które chorują, a nawet umierają, z powodu przegrzania rośnie z każdym rokiem. Jeśli znajdziecie się w Japonii latem nie lekceważcie ryzyka i zachowajcie środki ostrożności – w końcu przegrzany turysta to turysta niezadowolony.