Kyoto jest pięknym miastem pełnym niezwykłych zabytków. W jego sercu znajdziemy pałac cesarski, świątynie, liczne muzea. Dziś zapraszamy Was jednak na nieco dłuższą wycieczkę – w górach na północ od Kyoto leży Kurama dera, buddyjska świątynia znana z piękna otaczającej ją przyrody, mistycznej energii i zamieszkujących okolicę wojowniczych goblinów tengu.
Początki pełne przygód
Według przechowywanego w świątyni dokumentu Anbagaiji Engi, Kurama dera powstała w 770 roku. Wtedy to uczeń słynnego mnicha buddyjskiego Ganjina, niejaki Gantei, miał proroczy sen. Usłyszał w nim, że musi odnaleźć miejsce pełne niezwykłej, duchowej mocy. Następnego dnia udał się, zgodnie z otrzymanymi we śnie instrukcjami, głęboko w góry. Niestety, wędrując po górach i lasach Gantei szybko stracił orientację i zgubił się z kretesem. Zapewne nigdy nie dotarłby do celu, gdyby nie biały koń, wysłannik bóstwa zamieszkującego pobliską świątynię Kifune jinja, który ukazał się, aby wskazać mu drogę.
To nie był jednak koniec przygód Ganteia. Kiedy dotarł na miejsce, zaatakowała go mieszkająca tam kobieta-demon oni. Nasz pechowy mnich, aby uniknąć śmierci przez pożarcie, musiał salwować się ucieczką. Szczęśliwie udało mu się znaleźć kryjówkę, trzęsąc się ze strachu zaczął modlić się o pomoc. Jego próśb wysłuchał jeden z czterech niebiańskich królów, Bishamonten, który pokonał demona i uratował pechowego mnicha. Gantei pozostał w górach gdzie założył pustelnię i pełny wdzięczności oddawał cześć Bishamotenowi.
W 796 roku, a więc w dwa lata po tym, jak stolica Japonii została przeniesiona z Nagaoki do Kyoto, Issendo Fujiwara, rozkazał zbudować w górach Kurama świątynię. Miała w niej być czczona, obok Bishamontena, także bogini miłosierdzia Kannon. Wizerunek Kannon możemy zobaczyć dziś w głównym pawilonie Kurama dery.
Yoshitsune i tengu
Mimo nieco burzliwych okoliczności postawiania świątyni, większość legend związanych z Kurama derą wiąże się z inną epoką i pewną konkretną postacią historyczną. Yoshitsune Minamoto (1159-1189) to jeden z największych japońskich wojowników. Do dziś cieszy się popularnością wśród Japończyków i jest bohaterem szeroko pojętej japońskiej (pop)kultury. Kim więc był Yoshitsune i co łączy go z Kuramą?
Po tym jak jego ojciec, Yoshitomo Minamoto został zamordowany, młody Yoshitsune wraz z matką uciekł z Kyoto. W wieku 10 lat został umieszczony w świątyni Kurama gdzie miał szkolić się na mnicha. Młody wojownik nie był jednak zainteresowany sprawami duchowymi, zamiast tego chciał doskonalić się w szermierce. Wymykał się więc ze świątyni i trenował walkę w pobliskich górach. To tam spotkać miał Sojobo, króla tengu, który wziął go pod swoje (nomen omen) skrzydła i pomógł stać się jednym z największych wojowników w historii Japonii.
Legenda o Yoshitsune i Sojobo stanowi bazę fabularną dla sztuki teatru No pod tytułem „Kurama tengu”. W tej wersji historii Yoshitsune, któremu życie uprzykrzają inni mnisi ze świątyni, zaprzyjaźnia się z tajemniczym pustelnikiem. Yoshitsune dzieli się z nim swoją historią i pragnieniem pomszczenia zamordowanego przez wrogów ojca. Poruszony pustelnik wyjawia Yoshitsune, że tak naprawdę jest królem zamieszkujących górę tengu. Pomaga młodemu bohaterowi nauczyć się sztuk walki oraz magii. Yoshitsune staje się potężnym wojownikiem i pokonuje wrogów swego rodu u boku przyrodniego brata – Yoritomo. Ten ostatni, przerażony potęgą Yoshitsune, zdradza go i rozkazuje zabić. Yoshitsune ucieka do Kuramy pod opiekę tengu, ale nie udaje mu się uniknąć śmierci i ginie zamordowany przez żołnierzy brata.
Także w rzeczywistości historia Yoshitsune kończy się tragicznie. Po wielu zwycięstwach na placach boju zdobywa sławę jako wielki wojownik. To wywołuje obawy u Yoritomo, który postanawia pozbyć się rywala. Yoshitsune, zdradzony przez sprzymierzeńców, przegrywa bitwę pod Koromogawą i popełnia samobójstwo.
Jak się tam dostać?
Kurama dera znajduje się na północ od Kyoto. Jedną z opcji dojazdu jest przejazd do stacji Demachiyanagi (linia Keihan) a następnie przesiadka na linię Eizan. Wysiadamy na stacji Kurama. Inna opcja to podjechać metrem do stacji Kokusaikaikan, przejść na stację Hachiman-Mae i stamtąd ponownie linią Eizan do Kuramy. Czas przejazdu to 45-60 minut. Dojechać można też autobusem do przystanku „Kurama”.
Zwiedzanie
Naszą wyprawę rozpoczynamy o stóp góry Kurama. Pierwszym, co zobaczymy, jest witająca nas na terenie świątyni brama Nio mon. Po prawej stronie znajduje się kasa biletowa. Po zakupieniu biletów udajemy się w górę szlakiem prowadzącym do głównego pawilonu świątyni. Czeka nas około 30 minutowy spacer. Jest dość stromo, osobom, które nie mają ochoty lub czasu aby się wspinać, sugerujemy skorzystanie z kolejki torowej. Nie dowiezie nas w prawdzie pod samą świątynię, ale zdecydowanie skróci czas wejścia. Z górnej stacji kolejki pozostanie nam jedynie 10 minut spaceru. Koszt biletu to 200 yenów. Jeśli jednak czujecie się na siłach i macie dość czasu, to warto podjąć wyzwanie i wspiąć się na Kuramę samemu. Po drodze zobaczymy kilka urokliwych pawilonów świątynnych, trasa wiedzie przez las i pozwala zanurzyć się w pięknie japońskiej przyrody.
Jeśli postanowiliście wspiąć się o własnych siłach, to w połowie drogi na odwiedzających czeka jeszcze jedna atrakcja – Yuki jinja. Przeniesiona z Kyoto na teren Kuramy w roku 940 świątynia, która idealnie wpasowuje się w piękno otaczającej ją górskiej przyrody. Na jej terenie zobaczyć można 800 letni cedr, otoczony liną shimenawa na znak, że zamieszkują go shintoistyczni bogowie – kami. Zwany przez Japończyków poufale Oosugi-san („Pan Wielki Cedr”), cedr przekazuje bóstwom prośby, którymi podzielą się z nim odwiedzający.
Główny pawilon i muzeum
Nagrodą za dzielą wspinaczkę jest moment, kiedy docieramy do głównego pawilonu świątyni. Znajduje się on na szerokim placu zakończonym punktem widokowym, z którego rozpościera się przepiękny widok na okoliczne góry i lasy. W głównym pawilonie Kurama dery czczony jest Sonten, istota stworzoną z trzech bóstw: wspomnianego już Bishamontena, bogini miłosierdzia Kannon oraz bóstwa Goho Maoson, obrońcy ludzkości. Razem tworzą jedną boską istotę, której cześć oddaje się w świątyni. Przed świątynią zobaczymy punkt oznaczony gwiazdą, w którym zbierać ma się mistyczna energia. Po bokach głównego pawilonu ustawiono pilnujące świątyni kamienne figury tygrysów.
Jeśli będziemy iść dalej, to jakieś 2 minuty za głównym pawilonem trafimy na Muzeum Góry Kurama (płatne dodatkowo 200 yenów). Muzeum składa się z trzech pięter. Na pierwszym wystawione są eksponaty przyrodnicze, na drugim świątynne skarby a na trzecim rzeźby buddyjskie w tym posąg Bishamotena, który jest japońskim skarbem narodowym.
Stąd możemy powędrować dalej w góry, szlak prowadzi do pobliskiej świątyni Kifune jinja. Ma być to trasa, którą przemierzał młody Yoshitsune, gdy nocami wymykał się trenować z tengu. Po drodze napotkamy jeszcze kilka budynków świątynnych, w tym Oku-no-In Mao Den, w którym czczony jest Maoson. Zobaczymy też piękne, stuletnie drzewa, niesamowitą plątaninę korzeni a może nawet spotkamy tengu.
Przejście trasy od głównego pawilonu Kurama dera do Kibune zajmuje około godziny. To bardzo przyjemny, niezbyt wymagający spacer. Warto jednak wiedzieć, że trasa prowadzi przez las i bywa stromo, dobrze więc zabrać wygodne obuwie. Jeśli planujecie wrócić tą samą drogą nie zapomnijcie zachować biletu wstępu do świątyni.
Nasze sugestie
Na koniec, kilka naszych sugestii:
- 22 października w świątyni odbywa się święto ognia. Jest to jedno z najbardziej znanych świąt w Kyoto. Podczas święta okolica zostaje oświetlona tysiącem pochodni, pali się ogniska, odbywa się też parada z ogniem i rozmaite religijne ceremonie. Jeśli odwiedzasz Kyoto w październiku warto zarezerwować wieczór 22go na to wydarzenie.
- Po zwiedzeniu świątyni można iść dalej leśnym szlakiem do innej okolicznej świątyni – Kifune jinja. Jest to wyjątkowo urokliwa świątynia, której zwiedzenie nie zajmuje więcej niż 30 minut. Warto połączyć Kuramę i Kifune w jedną wycieczkę. Zwiedzane świątyni Kifune jest bezpłatne.
- W miejscowości Kurama znajduje się kompleks z gorącymi źródłami. Niestety, został zamknięty w czasie pandemii i jeszcze nie doczekał się ponownego otwarcia.
Kurama dera | |
Godziny: | 9:00 – 16:15 |
Cena: | 500 yenów |
Adres: | 1074 Kuramahonmachi, Sakyo Ward, Kyoto, 601-1111, Japonia |
Strona: | Kuramadera Website |
Niezwykła świątynia wśród piękna przyrody
To, czym najbardziej wyróżnia się Kurama dera na tle innych Perełek Kyoto, jest jej niezwykle urokliwe położenie na zboczu góry. Świątynia otoczona jest lasem, ogromne, wiekowe drzewa sięgają nieba i wszystko co najpiękniejsze w przyrodzie Japonii jest na wyciągnięcie ręki. Sama świątynia jest niezwykle urokliwa a spacer po niej pozwala docenić jej wartość historyczną a także poczuć odrobinę mistycyzmu. Na pewno uda się naładować baterie na dalsze podróże i przygody. Pamiętajcie tylko, że jeśli podczas swoich wędrówek napotkacie tengu, należy grzecznie się przywitać.