Czy w Japonii nadal jest drogo? Jak polskie ceny gonią Japonię

Japonki Arashiyama

Japonia to niespełnione marzenie wielu osób. Latami powtarzają, że chcieliby pojechać, ale daleko, a przede wszystkim… drogo. To ostanie może jednak nie być już prawdą, a przynajmniej nie w takim stopniu jak jeszcze kilka lat temu. Koszty życia w Japonii od wielu lat pozostają na podobnym poziomie. Tymczasem, szalejąca w Polsce inflacja w połączeniu z raczej niskimi notowaniami yena sprawiły, że Polska pod wieloma względami dogoniła japońskie ceny. Japonia to kraj, w którym dostępność dóbr luksusowych jest bardzo szeroka, jeśli zapragniemy, możemy wydać tam dowolną ilość pieniędzy. Mnie interesuje jednak, jak dużą różnicę poczuje budżetowy podróżnik – czy Japonia wciąż wydaje się tak koszmarnie droga jak jeszcze 10 lat temu? Czy Polska, pod względem cen, stała się w końcu obiecywaną jeszcze przez Lecha Wałęsę “drugą Japonią”?

Japoński yen – waluta Japonii

Ceny żywności

macdonald w Japonii
McDonald w Japonii

Żywność w Japonii zawsze była w dość przystępnych cenach, obecnie jednak wydaje się wręcz tania. Jak zawsze, wszystko zależy od tego, co i gdzie zjemy, ale ceny w Japonii są dużo stabilniejsze niż w Polsce w tym znaczeniu, że trudno trafić na „paragony grozy”. Jeśli pójdziecie do restauracji w 5 gwiazdkowym hotelu, to naturalnie będzie drogo, albo nawet bardzo drogo. Jednak już ceny na lotnisku, w kurorcie czy nad morzem nie różnią się aż tak bardzo od cen w centrum miasta. Pod tym względem jest bardzo stabilnie.

Jak wszyscy wiemy ceny i ich odczuwanie zależy od bardzo wielu czynników. Zarobków, miejsca zamieszkania, przyzwyczajeń. Dlatego zacznijmy od tego co porównać da się wprost. Kanapka BigMac kosztuje obecnie w Krakowie 19,20 zł. W Japonii natomiast 410 yenów, czyli 13.45 zł*. Tak! BigMac w Japonii jest sporo tańszy niż w Polsce. Oczywiście, żeby przeprowadzić prawdziwą analizę należałoby wziąć pod uwagę obciążenia podatkowe i tym podobne, ale czy dla nas, konsumentów ma to w zasadzie znaczenie? Jedyne co musimy wiedzieć, to, że będąc w Japonii za BigMaca zapłacimy mniej!

Tak samo jest z wieloma innymi produktami. W Polskim Strabucksie CaffeLatte (Tall) kosztuje 15.90 zł. Takie samo Caffè latte kosztuje w Japonii 455 yenów, czyli 14.92 zł.

Lunch na mieście?

Wrażenie, że w Japonii jest niedrogo, można odnieść także próbując zjeść coś na mieście. Japonia pełna jest niewielkich, tanich knajpek a jedzenie lunchów czy nawet kolacji w barach i  restauracjach jest raczej standardem niż wyjątkiem. Co ciekawe, zwykle pula, jaką pracujący Japończycy przeznaczają dziennie na lunch to około 1000 yenów (32.80 zł). Większość restauracji tak przygotowuje ofertę lunchową, żeby dało się zjeść plus minus w tej cenie.

I tak, za kare raisu, danie, które zajęło pierwsze miejsce w sondażu przeprowadzonym przez portal Taste Atlas, zjemy w Tokyo w sieciówce CocoIchiban za 949 yenów (31.13 zł). W podobnej cenie zjemy też ramen – Sapporo Miso ramen z dodatkową kukurydzą to koszt 850 yenów (28.28 zł). Jeśli wolimy coś tańszego, to makaron kitsune udon kosztować będzie 814 yenów (27.88 zł) w centrum Tokyo i odpowiednio 890 yenów (29.19 zł) na tokijskim lotnisku Haneda.

Dodatkowo, do każdego posiłku dostaniemy wodę lub herbatę gratis, więc kupowanie napojów jest opcjonalne.

Spójrzmy teraz na przykładowe ceny lunchów w Krakowie. Kotlet schabowy kosztuje około 25 zł, trochę tańszy będzie mielony 23 zł, pierogi – 18 zł. Zestaw dnia zupa + drugie danie w barze na krakowskim osiedlu to koszt 26-30 zł a w centrum miasta 30-35 zł.

yoshinoya
Sieciowa restauracja Yoshinoya – ceny jakie są, każdy widzi 😉

A może szybka przekąska?

Japonia słynie ze sklepów konbini, w których łatwo i szybko zaopatrzymy się w artykuły codziennego użytku oraz przekąski. Niestety, konbini nie są tanie, ceny można porównać do tych na stacjach benzynowych lub w sklepach sieci Żabka. Za wygodę trzeba dopłacić.

I tak trójkątna kanapka w sklepie sieci 7Eleven kosztuje około 300 yenów (9.84 zł), ryżowa kulka onigiri z tuńczykiem i majonezem 130 yenów (4.26 zł)  a pączek w czekoladzie 140 yenów (4.59 zł). Oczywiście, wymienione produkty kupić można sporo taniej. Jeśli zamiast do konbini udamy się do zwykłego sklepu spożywczego, czy dyskontu w typie Biedronki, ceny mogą być niższe o kilkadziesiąt procent. Wiadomo jednak, że dysponujący ograniczonym czasem turysta, to w konbini będzie robił znaczną część swoich zakupów.

Budżet na noclegi

Opcje noclegowe w Japonii mogą być przeróżne, a co a tym idzie ich ceny także dramatycznie się wahają. Najtańsze opcje to oczywiście pokoje wieloosobowe w hostelach ze wspólną łazienką. Za taki nocleg zapłacimy poniżej 100 zł od osoby. Do tej kategorii zaliczają się też słynne hotele kapsułowe, chociaż warto wiedzieć, że nie zawsze należą do najtańszych możliwych opcji. Kapsułowość bywa uważana za atrakcję samą w sobie. Co za tym idzie, niektóre potrafią kosztować niewiele mniej niż standardowy pokój w zwykłym hotelu.

Pokój  z łazienką w trzygwiazdkowym hotelu dla dwóch osób w centrum Tokyo kosztuje około 300 zł – 450 zł za noc. Nie należy spodziewać się luksusów, hotelowe pokoje w Japonii są zwykle bardzo małe, ale znajduje się w nich wszystko, co potrzebne na kilka nocy. Jeśli zdecydujemy się na lokum położone dalej od centrum, to możemy liczyć na nocleg zaczynający się od 250 zł za noc.

Z kolei w apartamentach, czyli “wolnostojących” mieszkankach przenocujemy w cenie poniżej 300 zł za noc. Takie opcje noclegowe są zwykle nieco tańsze i bardziej przestronne niż hotele, a przede wszystkim do dyspozycji mamy własną kuchnię i pralkę. Zdarza się jednak, że właściciele wymagają od wynajmujących minimalnej liczby nocy, jest to więc opcja lepsza na dłuższe wypady. Apartamenty znajdują się zwykle w większej odległości od centrum, czyli w tych dzielnicach, gdzie faktycznie na co dzień mieszkają Japończycy.

Poza tymi opcjami mamy naturalnie wiele innych. Ryokany, czyli klasyczne hotele w stylu japońskim urzekają klimatem, ale bywają sporo droższe od hoteli w stylu zachodnim. Polecałabym je raczej na jedną-dwie noce w ramach doświadczenia kulturowego, niż na główną bazę w czasie pobytu. Podróżników bardziej wymagających chętnie przywitają cztero- i pięciogwiazdkowe hotele, ale w tym przypadku ceny szybują w górę i o ile nie trafimy na promocję, możemy liczyć się naprawdę konkretnymi kosztami.

Apartament w Tokyo
Apartament w Tokyo (Edogawa) – nas kosztował 272 zł za noc przy trochę ponad 2-tygodniowym pobycie.

A w Warszawie?

Jak to się ma do cen w Polsce? Te zmieniają się w ostatnich miesiącach dość dynamicznie, na potrzeby tego wpisu, zrobiłam więc mały eksperyment. Pod spodem znajdziecie porównanie cen hoteli w centrum Warszawy i Tokyo. Cena poniżej to najtańsza dostępna opcja noclegu dla 2 osób na portalu booking.com  – nocleg z 1 na 2 lutego 2023 sprawdzone 7 stycznia 2023. Dodatkowo obiekt musiał mieć ocenę użytkowników 8/10 lub wyższą.

Warszawa Tokyo
3 gwiazdki 202 zł 314 zł
4 gwiazdki 352 zł 362 zł
5 gwiazdek 647 zł 696 zł

Ciekawe, prawda? Generalnie rzecz ujmując, nie da się ukryć, że noclegi są w Japonii wciąż droższe niż w Polsce. Oczywiście wszystko zależy od naszych wymagań, a czasem od odrobiny szczęścia.

Transport

paragon za benzynę
Paragon za benzynę – tego dnia akurat 165 yen za litr 95tki

Podróżowanie po Japonii nigdy do tanich nie należało. Szczególnie pociągi międzymiastowe, a więc te, łączące główne aglomeracje, potrafią naprawdę sporo kosztować. Jedną z formą obejścia tego problemu jest zniżkowy bilet JR Pass. W ramach tego postu sprawdźmy jednak ile kosztowałoby przejechanie z Tokyo do Kyoto po prostu kupując bilet. I tak, za przejazd 450 kilometrów ze stolicy Japonii do Kyoto najszybszym z shinkansenów –  ekspresem Nozomi zapłacimy 14370 yen (471.34 zł) i podróż zajmie nam 2 godziny 15 minut. Podobna trasa – z Krakowa do Gdańska – po ostatnich podwyżkach kosztować będzie w Polsce 264 zł i potrwa około 5 godzin. I tutaj nie da się ukryć, że Polska kolej jest wciąż dużo, dużo tańsza. Wolniejsza, i zdecydowanie mniej wygodna (oraz pewna!), ale na pewno tańsza. Oczywiście są sposoby, aby także po Japonii podróżować taniej, wspomniany JR Pass czy nocne autobusy międzymiastowe pozwolą sporo zaoszczędzić.

Z kolei transport lokalny już tak drogi nie jest, bilety na pociągi w Tokyo kosztują od 100 do 300 yenów, w zależności od dystansu do pokonania. I tak przejazd ze stacji Tokyo do Asakusy to koszt 200 yenów (6.56 zł). Z Akihabary do Harajuku 170 yenów (5.58 zł), a z Shibuyi do Shinjuku także 170 yenów (5.58 zł). Także ceny przejazdów autobusem w Tokyo zmieniają się w zależności od liczby przejechanych przystanków. W Kyoto cena jest stała i wyniesie 230 yenów (7.54 zł). Tymczasem koszt biletu jednoprzejazdowego w Krakowie to 6 zł.

Osoby, którym marzy się wynajem samochodu, pewnie ucieszy fakt, że koszt litra benzyny 95 w Japonii to 170 yenów, czyli 5.58 zł.

Wstępy

No dobrze, zjedliśmy, przenocowaliśmy, pojeździliśmy. Czym jednak jest wyprawa do Japonii bez rozrywek? Przecież to właśnie zwiedzanie i inne przyjemności stanowią cel naszego wyjazdu. Zobaczmy!

Wiele świątyń (tak jak kościołów w Polsce) zwiedzimy za darmo, ale jeśli już trzeba kupić bilety, to ceny zwykle nie są wygórowane. Za wejście do Kiyomizudery zapłacimy 400 yenów (13.12 zł), tyle samo kosztuje bilet do Kinkakuji. Zwiedzenie najważniejszej świątyni Nary i znajdującego się w niej Wielkiego Buddy – Toudaiji – to koszt 600 yenów (19.68 zł).

Taras Kiyomizudery
Taras Kiyomizudery

Czy są tu jacyś fani zamków? Jeśli tak, to zapewne zainteresuje Was fakt, że zwiedzenie zamku Himeji kosztuje 1000 yenów (32.80 zł), zamek w Osace 600 yenów (19.68 zł), a pałac Nijo w Kyoto pobiera opłatę w wysokości 1300 yenów (42.64 zł). Wstęp na zamek w Malborku to koszt 70 zł, a na trasę królewską Zamku Królewskiego w Warszawie 50 zł.

Większej różnicy nie zauważymy zwiedzając muzea – bilet do Muzeum Narodowego w Tokyo kosztuje 1000 yenów (32.80 zł). Tyle samo do muzeum Ghibli. Muzeum historii naturalnej sprzedaje bilety za 630 yenów (20.66 zł). Za wejście do Muzeum Narodowego w Warszawie zapłacimy 20 zł (ekspozycje stałe) a w Krakowie (Galeria Sztuki Polskiej XIX w. w Sukiennicach) – 32 zł.

A inne rozrywki? Bilet do kina do centrum Tokyo to koszt 1900 yenów (62.32 zł). To chyba, nie licząc shinkansena, pierwsza wartość, o której można powiedzieć, że robi wrażenie. Jeśli chcecie zaszaleć to bilet do Disneylandu kosztuje 7900 yenów (259.12 zł) a do Universal Studios Japan 8400 yenów (275.52 zł). W Krakowie w Multikinie za bilet “standardowy” płacimy 22.90 zł a za wizytę w Energylandii 179 zł.

Polska jednak nie będzie drugą Japonią

Nie da się ukryć, że ceny w Polsce zwariowały. Wyjście do restauracji, czy nawet na codzienne zakupy potrafią wywołać zawrót głowy. Nic dziwnego, inflacja w Polsce w 2022 roku wyniosła nieco ponad 14%. Dla porównania inflacja w Japonii jest najwyższa od 10 lat i wyniesie około 3% (rok fiskalny w Japonii kończy się w marcu).

Ceny w Japonii są tak stabilne, że na początku 2022 roku świat obiegła informacja dotycząca wzrostu ceny kukurydzianych chrupek. Firma Yaokin zajmująca się produkcją słodyczy i przekąsek, podniosła cenę jednego ze swoich ikonicznych produktów, chrupek właśnie, z 10 do 12 yenów (33 do 39 gorszy). Była to pierwsza podwyżka ceny tego produktu od 42 lat! Często niewielkie zmiany cen produktów (szczególnie tych o długiej historii) wywołują w Japonii duże zainteresowanie a firmy potrafią przepraszać, że zawiodły zaufanie swoich klientów.

W tym kontekście nasze szalejące ceny zbliżają nas do Japonii w zastraszającym tempie. Już wkrótce może się okazać, że podróżując po Japonii nie tylko nie będziemy mieli wrażenia otaczającej nasz drożyzny, ale wręcz, nasz portfel będzie mógł nieco odpocząć. Paradoksalnie to poszerzenie horyzontów może być jedną z nielicznych pozytywnych stron inflacji. Oczywiście, jeśli w ogóle będzie nas jeszcze stać na jakieś podróże.

*[Kurs JPY wykorzystany w poście: średni kurs w okresie 2022-10-07 do 2023-01-05: 3,28 zł]


35 thoughts on “Czy w Japonii nadal jest drogo? Jak polskie ceny gonią Japonię

  1. Czy mógłbym prosić o wskazanie jakiejś sieciówki z jedzeniem podobnym do tzw chińczyka czyli kurczk słodko-kwaśny z ryżem? pytam, bo nie jadam ryb i mój syn też a nie chcemy paść z głodu lub jeść same mcdonaldy przez dwa tygodnie

    1. Popularne sieciówki to np.: Yoshinoya, Sukiya czy Matsuya serwujące dania Donburi. Coco Ichiban jest znane z Kare Raisu. Kuchnia chińska, indyjska, wietnamska są popularne i nietrudno je znaleźć 🙂

  2. Mam jeszcze prośbę o informację – jadę 12 czerwca, czy rzeczywiście w tym okresie w okolicach Tokyo i Osaki ciągle pada?

    1. Od połowy czerwca do połowy lipca przypada pora deszczowa tsuyu. Pada wtedy więcej niż przeciętnie, pora ta charakteryzuje się też wysoką wilgotnością powietrza. Jednak jak zawsze z pogodą, wszystko zależy od szczęścia, mogą trafić się dni zupełnie bez opadów. 🙂

  3. czy na coś trzeba szczególnie zwracać uwagę, na co Japończycy są wybitnie uczuleni, czego unikać

    1. Lepiej unikać wydmuchiwania nosa w miejscach publicznych oraz głośnych rozmów/jedzenia w środkach komunikacji jak pociągi.

  4. mam jeszcze prośbę o informację, czy w japońskich barach oprócz pałeczek mozna dostać normalnie widelec i nóż na życzenie

  5. czy w bagażu rejestrowanym da się przewieźć oczywiście jakąś kopię miecza samurajskiego jako pamiątki z wakacji?

    1. Sugerowałabym sprawdzenie z informacją linii lotniczej. My jak przywoziliśmy replikę miecza to na wszelki wypadek wysłaliśmy ją pocztą.

  6. Japonia znosła obowiązek wjazdu dla osób trzykrotnie zaszczepionych lub po wykonaniu testu na 72 h przed przylotem. Nie obowiązują już żadne ograniczenia.

  7. nie widziałem w planach mojej wycieczki przejścia na Skrzyżowanie Shibuya, po Nowym Jorku jeździłem wszędzie metrem jak się najlepiej przmieszczać po Tokyo?

  8. wylot już w poniedziałek, nie ukrywam że jestem ciekawy co tam zastanę i czy to zderzenie kulturowe wyjdzie mi na zdrowie. dotychczas tylko kraje zbliżone kulturowo do nas no może poza Jordanią. dziękuję z porady czas na weryfikację. może jeszcze na koniec coś ważnego co powinienem wiedzić mi PAństwo podpowiecie, czy warto nauczyć się tych kilku zwrotów grzecznościowych i kaleczyć ten japoński czy sobie darować?

    1. Myślę, że zawsze warto znać kilka podstawowych słówek jak dzień dobry (konnichiwa) i dziękuję (arigato). Rozmówcom na pewno będzie miło. 🙂 Życzymy wspaniałej i niezapomnianej przygody!

  9. Rozważam wyjazd jesienią przełom wrzesnia/października na jakies 2-3 tyg. Co warto (które miasta i miejsca) w tym czasie zobaczyć i czy jest sens wynajmu auta (jak to się sprawdza szczególnie na przejazdach miedzy aglomeracjami )?

    I ile dni realnie przeznaczyć na Tokio aby zobaczyć te najciekawsze miejsca ?

    1. pamiętaj o ruchu lewostronnym, do wszystkiego się można przyzwyczaić ale na pocztku trzeba uważać. benzyna to koszt ok 165-170 Y/litr. czyli ok 5 PLN.

  10. byłem, widziałem wycieczka była fantastyczna. myślę że widzieliśmy to co naprawdę warto było zobaczyć. trochę szkoda, ze wycieczka nie obejmowała Hiroszimy no cóż trudno wiedziałem, ze tego nie ma w programie. ceny akceptowalne, Japończycy mega uprzejmi, pokoje hotelowe małe ale dobrze wyposażone, jedzenie średnie ale też wiedziałem, ze tak będzie bo nie jadam ryb ani niczego z wody. mała porada – jeśli ktoś chciałby w Tokio być w Teamlab to bilety trzeba kupować z wyprzedzeniem – pojechałem i pocałowałem klamkę. Natomiast bilety zarówno do Tokio Tower jak i Skytree są sprzedawane na bieżąco. Nara i jelonki bezcenne wraz z ciasteczkami dla nich za 200 yenów. Bez problemu mozna przywieźć katanę w bagażu głownym. Odradzam przelot Airfrance obsługa beznadziejna.

    1. Super, bardzo cieszymy się, że wyjazd się udał! Nurtuje nas tylko jedno pytanie: padało czy udało się trafić w pogodę? Pozdrawiamy!

      1. pogoda idealna, tylko 14 czerwca w Osace raz złapał nas deszcz przy zamku szogunów ale popadało i szybko przestało, poza tym słonecznie i ok 26-30 st. udało nam się “polowanie” na gejszę -mamy zdjęcie co nie jest oczywiste. Niestety Fuji w chmurach, jedliśmy tzw “czarne” jajka. Niby tylko 8 dni a się działo.

  11. może jeszcze odpowiem wprost na pytanie czyw Japonii jest drogo – otóż jeśli sie ma zapewniony nocleg i transport to z punktu widzenia turysty będącego już tu i tam to nie jest drogo, nawet kupując w sklepach jakieś napoje czy jedzenie to ceny są zbliżone do naszych. Obiad – ryż, coś w podobie do schabowego i gęsty sos curry 0d 800 d0 1200 Y czyli 24 – 36 PLN a w Tokyo by się wydawało, że będzie najdrożej a znaleźlismy knajpkę gdzie było w ogóle najtaniej bo obiad z dwóch dań 750 Y. Benzyna 170 Y czyli ok 5 PLN

  12. Właśnie jestem w Japonii… czuję się dumny bo przegoniliśmy Japonię;) Ceny są niższe o 50% niż w Polsce. Jeśli ten wpis się nie ukaże to upewnię się, że internet się skończył.

  13. Świetny artykuł. Syn mnie pyta, czy Japonia jest droga? Ja odpowiadam, że w skrócie 2x tyle co u nas wszystko kosztuje. Ale tak sobie myślę, że mogło tak być z 10 lat temu i tym sposobem trafiłem na ten tekst. Dzięki za oświecenie….

  14. cy możecie podpowiedzieć jaki pamiatki (poza mieczem) mozna kupic w JAponii? Co jest takiego typowego i ucieszy rodzien w Polsce . I jakie sa orientacyjne ceny.

    1. Oj, długo by wymieniać. W Japonii stanowiska z pamiątkami znajdziesz przy każdej większej atrakcji turystycznej – lalki geisha (100-200 zł), wachlarze (15-200 zł), wszelkie figurki/gadżety z anime (10-200 zł), ładnie zapakowane herbaty (20-100 zł), pałeczki (3-30 zł), czarki/miseczki (20-100 zł), zapakowane na prezent słodycze (25-100 zł) I tak dalej i tak dalej. Jestem pewna, że po przyjeździe nie będzie najmniejszego problemu ze znalezieniem czegoś ciekawego. Polecam też posty: https://kochamjaponie.pl/meibutsu-gentei-i-kultura-omiyage/ oraz https://kochamjaponie.pl/gdzie-zrobic-niedrogie-zakupy-w-japonii/

  15. dodałbym oryginlne Sake wraz z pasującymi ozdobnymi kieliszkami, fajnie wyglądaja napisy kaligrafowane i oprawione w ramach czy wypalone na desce, słodycze nam nie podeszły, na pewno zielona herbata w Osace z wiórkami złota.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *